Jary Band ::
Oddział ::
Exces ::
TAMTEN WZROK
Tylko chwilę przeczuwałem
Kiedy w oczy Ci spojrzałem pierwszy raz
Ostra jazda,wspólne fale
Niby już to przerabiałem,a jak bym spał
Przede mną kawa
Której nie chcę
Komu świat dawać
Przy kim iść
Tylko chwilę przeczuwałem
Kiedy w oczy mi spojrzałaś pierwszy raz
Niczym stary tybetański zabieg
Czary mary,błysk,opary,żadnych szans
Przede mną świeca
Jakby umarł ktoś
Czuję na plecach
Tamten wzrok
REF. Jeszcze wczoraj tak jak świętość
Tamten wzrok
I nie ważne niebo piekło
Tamten wzrok
Przede mną świeca
Jakby umarł ktoś
Czuję na plecach
Tamten wzrok
REF. Jeszcze wczoraj tak jak świętość
Tamten wzrok
I nie ważne niebo,piekło
Tamten wzrok
THAT'S IT
Walą się wieże
Oczom nie wierzę
Co to ? prom nad Teksasem płonie
Do Babilonu
Bez róż, ukłonów
Boże, byle by rozum zdążył
Obok się dzieje
Nienawiść zieje
Bucha z pustyni wściekły ogień
Idą na całość
Ciała fruwają
Łzy i odwet, zamknięty obieg
.."Nie przełączaj,zostaw...zostaw to,cicho,daj obejrzeć
Co Ty wyprawiasz, co Ty robisz?
To się zaraz skończy
No... moment, jeszcze chwila..."
U nas nie lepiej
Na rogu w sklepie
Wczoraj,sąsiad zarobił nożem
Mamy baronów
Członków i członów
Tu się wszystko wydarzyć może
Dzieci z Afryki
Wielkich uniki
Już nie robią nam nic w urywkach
Serial seriali
Trwa, świat się wali
No, a może to jest przygrywka ?
REF. Kwiecie, jestem tu obok Ciebie
Kwiecie... przecież
Skarbie mój, popatrz tu, na mnie
Cicho, dobrze już, dobrze już, mój skarbie
Walą się wieże.... itd. powt. 1 zwr.
TO CO WAŻNE
Nieraz mnie przeraża to co siedzi we mnie
Co mi każe widzieć w Tobie samo zło
świat wybrakowany, starasz się daremnie
Uśmiech znika z lustra i mętnieje tło
Nieraz mnie zasmuca to co robią ludzie
Nieraz jest mi wstyd, że jestem jednym z nich
Nie ma takiej wyspy, gdzie by można uciec
Nie ma takiej twierdzy w której warto żyć
REF.To co ważne teraz
Gdy demony śpią
Obraz Twój zabieram
Dotyk Twoich rąk
To co ważne tutaj
To co ważne tam
Oczy pełne marzeń
Niebo pełne gwiazd
Nieraz mnie rozśmiesza to co mówią ludzie
Byle swoje racje sprzedać, byle mieć
Celebrują brednie, knują jak Cię ubiec
Banda szczurów,obszczymurów kłębi się
NIE WIDZISZ SIEBIE
Co chcesz dowieść
Co wymyślasz znów
Jaki człowiek
Ponoć bzdury plótł
Co znów muszę
Przed kim dobyć broń
Co wypada
Przed kim ukłon oddać
A po kim zaraz umyć dłoń
Masz gotowce
Jedną miarę,wzór
Taki podział ról
Masz przekonania
Jak hartowana stal
I wybaczania
Tu w Twoim świecie nie ma
Nie ma zmiłuj, nie ta baśń
REF. Nie widzisz siebie
Jak miotasz się
W sieci uprzedzeń
Walczysz o tlen
Nie widzisz siebie
Jak miotasz się
Chcę Ci powiedzieć ... tylko
BRIDGE
Odkładam klucze,słowa...nie żegnam się
Drzwi mijam,nic nie chowam,nie biorę nic
Przede mną przestrzeń wreszcie ...wolna od spraw
Za które wczoraj jeszcze.. zabić bym się dał
OKSAN
Zanim zaczniesz drwić,oskarżać
Daj pomyśleć "co i jak ?"
Smutne maski na przystankach
Jak tu kochać taki świat ?
ref.
Ale...
Masz coś takiego
Coś czego nie ma więcej nikt
Siebie całego masz
To, Ty
Masz coś takiego
Co w Tobie pragnie, kocha, śni
Siebie całego masz
To, Ty
Można widzieć same cienie
W pogotowiu ściskać pięść
Można sycić się wrażeniem
Że to wszystko przeciw mnie
ref.
Ale...
Masz coś takiego
Coś czego nie ma więcej nikt
Siebie całego masz
To, Ty
Masz coś takiego
Co w Tobie pragnie, kocha, śni
Siebie całego masz
To, Ty
POZDROWIENIA
Do pięt mi przyrasta
Numer,jedna z nazw
Gdzie ta kosmiczna szarża
Wirtualnych ciał
Pozdrowienia,nikną w cieniach
Zmysły,rysy ciał
Zacierają się znaczenia
Pojęć,znaków,dat
Jej ślad czeka w gwiazdach
Tak daleko stąd
Gdzie ta kosmiczna szarża
Ostateczny sąd
Pozdrowienia,nikną w cieniach
Zmysły,rysy ciał
Zacierają się znaczenia
Pojęć znaków,dat
WĘDROWIEC
Co wymagać od Wędrowca
Jak cokolwiek można chcieć
Błądzi gdzieś po horyzoncie
Tylko czasem zerka wstecz
Tak naprawdę nikt nie musi nic
Tak naprawdę
Niejednemu wystarczyło by
Gdybyś go nie skreślał
Nocą w burzy na zakrętach
Dobrze ująć czyjąś dłoń
Pokrzykujesz bez pojęcia
Ile czeka głodnych serc
Tak naprawdę nikt nie musi nic
Tak naprawdę
Niejednemu wystarczyło by
Gdybyś go nie skreślał
Tak naprawdę nikt nie musi nic
Tak naprawdę
Niejednemu wystarczyło by
Gdybyś go nie skreślał
ref.
Przecinają się spojrzenia
Słowa płyną z tylu ust
Ile jeszcze do zrobienia
Taniec gadających głów
Przecinają się spojrzenia
Słowa płyną z tylu ust
Ile jeszcze do zrobienia
Taniec gadających głów
Tak naprawdę nikt nie musi nic
Tak naprawdę
Niejednemu wystarczyło by
Gdybyś go nie skreślał
ref.
Przecinają się spojrzenia . . .
ZEROSTAN
Dziś nazywam to zerostan
Sam się dziwię sobie jak
Mogłem czuć tak,mogłem myśleć
Beznadzieja, pustka, strach
Nie ufałem już nikomu
Każdy człowiek to mój wróg
Moim światem było łóżko
Prochy, wóda, gdzie był Bóg
REF.
Teraz wiem jak czujnie patrzył na mnie
I ratował mnie nie raz
Gdy mi pozostało tylko jedno
Twardo stanął, nie pozwolił zwiać
Dziś nazywam to zerostan
Sam się dziwię sobie skąd
Wykrzesałem tyle siły
Żeby zacząć iść pod prąd
Czuję,że najgorsze za mną
Dzięki Bogu, dzięki Wam
Mogę znów oglądać słońce
Wątpliwości rozwiał wiatr
REF.
Teraz wiem jakczujnie patrzył na mnie
I ratował mnie nie raz
Gdy mi pozostało tylko jedno
Twardo stanął, nie pozwolił zwiać
|